Mówiąc szczerze, nie planowałam robić kalendarza na 2019 rok. Ale w ostatnich dniach wywarliście na mnie taką presję, że po prostu nie mogłam nie zaprojektować nowej wersji. Szantaż emocjonalny ( Jak nie będę mieć Twojego kalendarza, to na bank zapomnę o wszystkich wizytach z pancernikiem u veta i on umrze w męczarniach. Pancernik znaczy.) , groźby karalne ( Da
Koniec czerwca to woń skoszonej trawy, koniec grudnia – przyprawy do piernika, a koniec sierpnia co roku pachnie jak… świeży katalog IKEA. Czasem się zastanawiam, czy jestem jedyną osobą, która przed przejrzeniem go zawsze musi zaciągnąć się tym zapachem. Ale przyznacie, zapach jest nie do podrobienia. Tak samo zresztą, jak i zawartość.
Jeszcze ciepły katalo
Mogłabym nie mieć w domu biurka, a na komputerze pracować tylko z łóżka. Mogłabym nie mieć kuchni i stołować się na mieście albo codziennie zamawiać pizzę. Ba, nawet bez łazienki bym się obyła – chadzałabym pod krzaczek forsycji, myła się deszczówką, a dzieci podrzucała do wanny sąsiadowi. Ale ponieważ w życiu trzeba mieć jakieś priorytety, to na pewno – NA
Uwielbiam jeść poza domem. Lubię rozsiąść się w knajpie, próbować nowych potraw, odkrywać połączenia smaków, na które nie wpadłabym nawet po stymulacji elektrowstrząsami. Zjeść coś, czego nie chciałoby mi się ugotować, chyba że pod groźbą śmierci głodowej. Lubię domawiać desery, pić kolejne napoje i fundować swojemu żołądkowi miks śledzia z bezą. Czyli coś j
Kiedyś myślałam, że macierzyństwo jest trudne i żmudne. Że ciężko tak o kogoś dbać, karmić, przewijać, odpowiadać "dlaczego", uczyć jazdy na rowerze i godzinami tłumaczyć, dlaczego majtek nie nosi się na leginsach, mimo że Superman tak właśnie robi. Zdecydowałam, że oleję przyrost naturalny i postawię na koty. Koty i rośliny.
I wtedy kupiłam sobie
Dawno, dawno temu, gdzieś między Człowiekiem Demolką a Braveheartem , mój tata przyniósł do domu Peceta. Pecet nie miał Windowsa, umiał tylko w dyskietki i buczał jak snopowiązałka. Ale miał klawiaturę oraz wersję demo gry Prince of Persia i to już wystarczyło, by na zawsze odmienić moje życie. Po pierwsze, z miejsca odkryłam, że emocje, które wywołują warcab
Kochani, dzisiaj krótka piłka - nie mam czasu na długie wywody, ponieważ jestem zajęta udawaniem, że umiem w życie. Mimo to bardzo chcę Wam coś pokazać. Jeśli zatem poprzedni post był epopeją, to tym razem uraczę Was co najwyżej fraszką, za to pięknie zilustrowaną. Niedawno coś mnie bardzo zainspirowało i chciałabym się tym z Wami podzielić.
Inspiracja przy
Były w dziejach Ziemi takie mroczne czasy, kiedy wszystko musiało do siebie pasować i być z jednego kompletu. Napudrowana peruka miała komponować się z rajtuzami, wzór z adamaszkowej tapety obowiązkowo powtarzał się na tapicerce foteli, a Romeo nie mógł z Julią, bo była z innej, że tak powiem, parafii. Zresztą, jakie peruki, jakie adamaszki, jakie Szekspiry
Zawsze powtarzam: rozmiar nie ma znaczenia, liczy się fantazja. Ba, czasem nawet małe rzeczy są lepsze niż duże. Weźmy takie Seicento: nie dość, że wszędzie zaparkujesz, to jeszcze możesz robić psikusy innym kierowcom. Ileż to razy już witaliście się z gąską, już prawie otwieraliście szampana, widząc idealne miejsce parkingowe pod samym wejściem do sklepu,
O remoncie naszej łazienki udało mi się poinformować chyba całą północną półkulę Ziemi. Pisałam, obiecywałam, kusiłam i nęciłam. Przez długi czas najgorsze i najbardziej brudne sprawy były już za nami, ale do ostatecznego wykończenia pozostawało jeszcze sporo czasu i pracy. Trochę ze względu na robione na wymiar meble, trochę dlatego, że zamiast jedną, post